...bylam z nim prawie 5lat... Na poczatku zwiazku powiedzial "nie chce zebys kiedykolwiek przeze mnie cierpiala"Robiłam dla niego wszystko... Odwrocilam sie od wszystkich, mieszkalimy ze sobą w weekendy i okres wiosenno letni przez 5lat... Zimę spedzalam u siebie a tam byłam w weekendy. Wszystkie swieta wszystko wolne nawet prace swoja olalam.Gdy w święta powiedziałam mu ze chce czegos więcej ze chce go więcej ze chce z min normalnie mieszkać nie weekendowo bo duszę sie... Powiedział że mu tak dobrze ze nie potrafi inaczej. Zapytałam kochasz uslyszalam jakbym nie kochal to bym z Toba nie byl po czym stwierdził ze mamy inne pogląd na przyszłość... Ze on nie potrafi inaczej. nie chce mnie ranic nie chce zebym cierpiala...Pomogl mi spakowac wszystkie moje rzeczy odwiozl mnie do domu... Razem sie poplakalismy, twardy facet plakal jak dziecko gdy wynosil moje rzeczy z auta . Przytulil mnie ns pozegnanie trwalo to z 10minut razem plakalismy...odjechal. Moze dotrze co stracił i wróci ... W co watpie.Czuje taki bol jakby mi serce wyrwalo... Dlaczego on mi to zobil co zrobiłam zle to ze kocham jest zle to ze chce normalnego zwiazku
lista tematów