Konto usunięte: Do tych czas słowo wampir kojarzyło nam się z odrażającą bestią w czarnej pelerynie i z kłami na wierzchu (np. Dracula). Aż do momentu, gdy powstał "Zmierzch". Autorka przedstawiła tam wampiry z nieco innej perspektywy. Jako piękne, nieśmiertelne istoty, które starają się żyć jak normalni ludzie. Jako stworzenia z uczuciami. Co o tym sądzicie?
Piękne stworzenia żłopczące ludzką krew:)
Na filmie ziewałem może księżka fajniejsza ale film mnie kompletnie zniechęcił.
A co do wampirów to chyba ostatnio jakaś moda na te mityczne istoty
Na pułkach na nowo zaczął się pojawiać wywiad z wampirem jak i inne książki Anny Rice. Nie wspomne już o Zmierzchu i Zaćmieniu. Nawet HBO zaczeła emitować true blood. Moim zdaniem to jest troszke dziwne to tak jak by robić z szatana dobrą duszę:\ Ale to chyba przez to że kobiety tak lubią gdy coś brutalnego i złego staje się dobrym:\ kompletny bezsens