Qbkens: To się okaże po śmierci :)
Nie mówiłam tutaj tylko o Bogu i poznawaniu prawd (czy "prawd").
Chodzi mi o to, że kiedyś Kościół zabraniał także nauk medycznych. Wiem że mówię tutaj o średniowiecznych czasach, jednak tak było.
Qbkens: pewnością tak się stanie, koniec świata i żywota ludzkiego nastąpi, tylko nie wiemy kiedy.
Jakie wyjście uważasz za najlepsze ?
Wg Biblii żywot ludzki się nie skończy. Przejdziemy na następny 'level', którym będzie Raj :).
Nie wiem, nie potrafię tego określić. Może gdyby dać szansę tym niewierzącym, dać im możliwość okazania skruchy (ale nie przez bicie się w piersi, tylko coś pożytniejszego).
Qbkens: Ale mnie ciśniesz :P
Jezus był Bogiem w człowieku, targały Nim z pewnością niektóre ludzkie uczucia. Czy ten przytoczony przez Ciebie cytat świadczy o Jego w tym momencie popełnionym grzechu, tego nie wiem :P.
No wybacz :P.
I znów tutaj przytoczę stwierdzenia księży/katachetów. Oni uważają, że Jezus musiał mieć ludzkie cechy (czyżby półbóg?), dlatego chwilowo zwątpił w Ojca. Co nie zmienia faktu, że to grzech.
Przykład: Ktoś gwałci Ci żonę. Zabiłeś go żeby uratować drugą osobę, bo inaczej nie było można, zabiłeś w dobrej wierze. Jednak fakt pozostaje faktem- zabiłeś.
Tak jak fakt pozostaje faktem, Jezus zwątpił, czyli zgrzeszył (choć miał miliony, jak nie miliardy więcej niz my dowodów że Bóg istnieje.).