Konto usunięte: ...ulubieni malarze?
Ewentualnie inni artyśśści, ech.
zdecydowanie
Vermeer, Hooch, Bosch, Bocklin i Durer, mogę zaliczyć też Malczewskiego ( jego dzieła z bliska robią MEGA wrażenie), a na odpowiedni nastrój Caspar David Friedrich - bardzo melancholijne.
Poza tym, mam mnóstwo ukochanych obrazów pojedynczych artystów. Ukochałam sobie "Śpiącego Stasia" pędzla (właściwie pastela) Wyspiańskiego. Wisi u nas w Poznaniu w Muzeum Narodowym, z bliska jest taki piękny i ciepły, a policzki chłopca - majstersztyk. Nie da się nie zatrzymać i nie przyjrzeć się Stasiowi.

Podziwiam niezmiernie malarstwo nazareńskie. Jest czyste, barwy niczym nie skażone, wręcz dziewicze i mistyczne:
Italia i Germania pędzla Friedricha
kiedyś lubiłam Moneta, teraz wyłazi mi uszami ten impresjonizm
rzygam Picassem i podobnymi bohomazami
w czerwcu jadę do Prado, nie mogę się doczekać kiedy zobaczę Velazqueza i Goyę na własne oczy. Potem tylko Rijksmuseum do szczęścia potrzebne
